Czarnogórski Ulcinj, czyli najdłuższa plaża na Bałkanach
Piękne są krajobrazy, które można podziwiać w Czarnogórze. Kryształowy Adriatyk, górskie szczyty, które wyglądają jakby chciały zniknąć w morzu, czy przyprawiająca o zawrót głowy zatoka zwana Boką Kotorską! Ten malutki kraj na Bałkanach ma wiele do zaoferowania, a do tego w dalszym ciągu jest trochę “nieokiełznany”.
Kto był w Czarnogórze ten wie, a kto zamierza pojechać to się przekona, że Czarnogóra to nie jest Chorwacja, w której miejsca turystyczne działają na tip top. Tutaj trzeba się liczyć z chaosem, rozrzuconymi gdzieniegdzie śmieciami, czy niezagaspodarowanymi miejscami i atrakcjami. Dziś jednak chcę Was oprowadzić po jednym – bardzo specyficznym – miasteczku w Czarnogórze 🙂
Na skróty
Ulcinj – czarnogórski czy albański?
Ulcinj to miasteczko położone na samym południu Czarnogóry tuż przy granicy z Albanią. Administracyjnie więc należy do Czarnogóry, aczkolwiek do przejścia granicznego z Albanią brakuje jedynie 26 km. Położenie sprawiło, że w Ulcinj mieszka bardzo dużo, bo ponad 65% Albańczyków, dlatego też wszędzie na tabliczkach nazwy są podwójne, a czasem znajdziecie nawet tylko te albańskie.
W Ulcinj klimat bałkański miesza się z orientalnym. Dojeżdżając do centrum miasta od razu rzuci się Wam w oczy minaret, a takiego widoku we wcześniejszej części Czarnogóry nie uświadczycie. Więcej kobiet chodzi w muzułmańskich chustach. Ulcinj gwarantuje Wam kulturowy mix i niemały szok! Jest tłoczno, jest gwarnie, trochę trąci bazarkiem…więc jeśli chaos jest Wam niestraszny to warto się wybrać do tego dość osobliwego miasteczka 😉
Krótko o historii
Historia tego miejsca jest dość bujna i sięga czasów starożytności. Nie dość, że przez jakiś czas Ulcinj był piracką kryjówką, to również Turcy odcisnęli na nim swe piętno. W XIV wieku Ulcinj przypadł w udziale Wenecjanom, a po 1571 r. należał do imperium osmańskiego. Po bitwie pod Lepanto, która uchodzi za jedną z najkrwawszych bitew morskich w dziejach świata, Turcy Osmańscy podarowali Ulcinj czterystu ocalałym piratom algierskim w podzięce za walkę po ich stronie.
Wtedy właśnie nastały dla miasta Ulcinj czasy pełnienia roli pirackiej bazy wypadowej, gdzie po rabunkowych eskapadach trafiali niewolnicy i liczne łupy. Turcy jednak rozprawili się z piratami mniej więcej sto lat później, a samym Ulcinj rządzili jeszcze do 1878 r. Później władzę przejęli Czarnogórcy – naród południowosłowiański.
Atrakcje Ulcinj
Mała Plaża
Centrum miasta jest położone w pięknej zatoczce, a Mała Plaża jest miejską plażą, która powstała w miejscu dawnej portowej zatoczki. Plaża ma około 700 m i jest piaszczysta. W sezonie bardzo ciężko znaleźć tu wolny leżak i parasol. Niestety istny tłum turystów macie tutaj gwarantowany. Jak dla mnie ciężko spokojnie plażować w takich warunkach, dlatego po obejrzeniu Małej Plaży od razu poszłam szukać nieco mniej ustronnego miejsca. W ten sposób trafiłam na Stare Miasto!
Starówka Ulcinj – Kalaja
Ulcinj posiada urokliwe Stare Miasto zwane Kalaja, które znajduje się na skalistym cyplu i góruje nad zatoczką. Stare Miasto powstało już w starożytności, a zbudowali je Grecy. Później było sukcesywnie rozbudowywane przez kolejne panujące tu nacje.
Nie jest to starówka pokroju Dubrownika, nie może się także równać ze starym miastem w Kotorze, ale warto przespacerować się jej uliczkami, czy zatrzymać w jednej z restauracji z widokiem na cudowny Adriatyk. Stare Miasto jest otoczone murem i patrząc od strony Małej Plaży robi wrażenie.
Starówka w 1979 r. ucierpiała na skutek trzęsienia ziemi, na szczęście później niektóre budynki zostały wyremontowane i odbudowane. Na Starym Mieście znajdziecie również kilka hoteli, a nawet kwater prywatnych. Szukając noclegu rozważcie również i tę lokalizację, gdyż ceny wcale nie muszą być zawrotne. Spacerując kamiennymi uliczkami w kilku miejscach zapytałam o cenę apartamentu i okazało się, że wynosiła tyle, ile cena za mój nocleg w pobliżu Wielkiej Plaży za Ulcinj. Klimat i widoki zaś były o niebo lepsze na Starym Mieście!
Wielka Plaża
Tłumy turystów ciągną do Ulcinj chyba własnie z powodu sławy Velikiej Plažy (Wielkiej Plaży). Jest to najdłuższa plaża na Bałkanach – ma około 13 km długości i drobny piaseczek, co nad Adriatykiem stanowi rzadki widok. Taka reklama i mnie skusiła, musiałam zobaczyć to cudo na własne oczy.
W okolicy Wielkiej Plaży jest mnóstwo hoteli, kwater prywatnych, restauracji, kramików i bazarków. Na dokładkę w sezonie pojawia się całkiem sporo karuzeli i innych głośnych i kolorowych atrakcji z piekła rodem. Pewnie już się domyślacie, dlaczego żałuję wyboru noclegu nad Wielką Plażą, a nie na Starym Mieście w Ulcinj. Innym powodem była odległość z Wielkiej Plaży do centrum Ulcinj – aż 10 km.
Plaża rzeczywiście jest ogromna, szeroka, długa i piaszczysta. Posiada odcinki zagospodarowane i te mniej lub w ogóle nieogarnięte. Niestety tam zazwyczaj walało się dość dużo śmieci. Moje pierwsze spotkanie z Veliką Plazą nie należało niestety do udanych. Dlaczego?
Wszystko z powodu tego osławionego piasku, który w przeciągu dziesięciu sekund znalazł się dosłownie wszędzie. Na plaży, która nie jest osłonięta żadną zatoczką, wiało tak strasznie, że nie dało się kilku minut wytrzymać bez płukania ust czy oczu. Tak szybko jak się rozlokowaliśmy na Wielkiej Plaży, tak równie szybko z niej uciekliśmy! Ponoć warunki się poprawiają, jak się wynajmie leżaki, wówczas da się wygrać z piachem.
Sławna restauracja Lovac
Dużo się nachodziłam podczas mojego trzydniowego pobytu w Ulcinj, chociaż na te spacery akurat nie narzekam 😉 Podczas jednego ze spacerów natrafiłam na restaurację, w której nie dość, że menu była w języku polskim, to na dodatek jeden ze śląskich znanych kucharzy w niej gościł i nakręcił odcinek swojego programu. Mowa o restauracji “Lovac”, którą kiedyś odwiedził Remigiusz Rączka, śląski kucharz prowadzący program “Rączka gotuje”.
Restaurację polecam z całego serca, bo jedzenie było wyśmienite – wypróbowałam zupę rybną, świeżą rybę pieczoną i grillowane kalmary. Można było też skosztować domowych nalewek, którymi chętnie częstował kelner. Nawet dało się wymienić parę zdań po polsku. Jeśli będziecie mieli ochotę na pyszne owoce morza to bez obaw kierujcie się do restauracji Lovac.
Prawdopodobnie z okna taksówki nie zauważyłabym też dziwnych konstrukcji znajdujących się na rzece i nie dowiedziałabym się, że są to kalimery, czyli specjalne platformy z budkami do łowienia ryb.
Moje wrażenia z Ulcinj
Ulcinj wywołało u mnie dość mieszane uczucia. Miasteczko było zdecydowanie przedsmakiem tego, co miało mnie później czekać w Albanii. Ale z racji tego, że moja tolerancja chaosu jest dość duża, to muszę powiedzieć, że bardziej mnie zaintrygowało niż zniechęciło.
Owszem, śmieci były na ulicach (nie na Starym Mieście), samochody nie zważały na pieszych, parkowały wszędzie, a ze szczególnym upodobaniem na całej szerokości chodnika. Jednak to wszystko nie sprawiło, że nie chciałabym zobaczyć tego miasta w innych okolicznościach, a konkretnie poza sezonem. Na taki chaos zawsze traficie w nieujarzmionych turystycznie krajach! Moim zdaniem często idzie on w parze z autentycznością, na jakiej mi bardzo zależy podczas moich podróży.
Bardzo liczę na to, że zabytki w Ulcinj nie będą niszczeć, na co niestety istnieją dość wysokie szanse. Chciałabym tam wrócić w miesiącu, w którym Mała Plaża nie będzie okupowana przez turystów co do centymetra, a główna ulica Ulcinj nie będzie zamieniona w kiczowaty jarmark. Jak się uda wrócić to noclegu będę szukać z pewnością na Starym Mieście 🙂
Jestem bardzo ciekawa Waszych wrażeń z pobytu w Ulcinj! Jeśli tam byliście to koniecznie napiszcie w komentarzu, jakie są Wasze odczucia 🙂
Zapraszam do czytania moich pozostałych wpisów z Czarnogóry:
- Rejs po Jeziorze Szkoderskim – jedna z największych atrakcji Czarnogóry.
- 3 najlepsze plaże w okolicach Budvy + bonus
- Zachwycające trasy widokowe w Czarnogórze
- Zachwycające trasy widokowe Czarnogóry cz. 2
- Herceg Novi – co warto zobaczyć w mieście fortów
- Perast – bajeczna miejscowość w Zatoce Kotorskiej
- Wyspa Sveti Stefan, czyli symbol luksusu w Czarnogórze
- 3 sposoby na zwiedzanie Kotoru w Czarnogórze
- Durmitor – TOP 5 miejsc, które musisz odwiedzić
Jeśli spodobały Ci się treści na moim blogu i zastanawiasz się, jak można się odwdzięczyć to już spieszę z odpowiedzią 😉 Postaw mi kawę, a w ten sposób wesprzesz moją działalność tu na blogu!
Bardzo Ci dziękuję!