Morze Martwe – instrukcja obsługi
Ostatnio spełniłam jedno z moich podróżniczych marzeń – wykąpałam się w Morzu Martwym! Pewnie chcecie wiedzieć jak było i jakie są moje odczucia. Jednak zanim Wam to zdradzę, przedstawię kilka faktów dotyczących Morza Martwego.
Na skróty
Fakty o Morzu Martwym
- Morze Martwe wcale nie jest morzem, tylko bezodpływowym jeziorem!
- Położone jest na pograniczu Izraela, Jordanii i Palestyny.
- W historii miało wiele nazw: Morze Cuchnące, Morze Diabelskie czy też Jezioro Asfaltowe, a według tradycji na jego dnie leżą ruiny biblijnych miast Sodomy i Gomory!
- Morze Martwe wysycha – w przeciągu ostatnich 40 lat jego powierzchnia zmniejszyła się o 30% (więcej na ten temat możecie przeczytać TUTAJ).
- Jego zasolenie wynosi średnio 26% – na powierzchni ok. 22%, a na głębokości 50 m – 36%. Człowiek nieumiejący pływać spokojnie utrzymuje się na powierzchni wody.
- Lustro wody znajduje się w najniższym punkcie ziemi – 433,5 m p.p.m.
- Słynne na cały świat są lecznicze właściwości wód i osadów błotnych z Morza Martwego, najczęściej wykorzystywane są w leczeniu chorób skóry i stawów.
Zasady zażywania kąpieli w Morzu Martwym
Pływanie w Morzu Martwym w niczym nie przypomina zwyczajnego pływania w morzu czy jeziorze. Oczywiście jest to spowodowane jego nadzwyczajnymi właściwościami i unikalnym charakterem. Będąc na plaży nad Morzem Martwym od razu rzucą się Wam w oczy wszechobecne tablice, na których zapisane są zasady pływania w tym akwenie 😉 Wśród nich całkiem sporo zakazów, ale to wszystko w trosce o bezpieczeństwo kąpiących się.
Co można, a czego nie można robić w Morzu Martwym
- Można a nawet trzeba zażyć kąpieli, jak tylko jest się w Izraelu, czy Jordanii!
- Nie wolno nurkować i wskakiwać do wody!
- Nie można zanurzać głowy (co wynika z poprzedniego punktu).
- Wchodzić do wody powinno się specjalnie do tego wyznaczonymi przejściami
- Nie można chlapać wodą – ani na siebie, ani na innych 😉
- Nie wolno połykać wody z Morza Martwego! Jeśli jednak tak się stanie, trzeba niezwłocznie udać się do ratownika albo poszukać pomocy medycznej!
- Bardzo ważne jest ciągłe nawadnianie organizmu – zaleca się picie dużej ilości wody (nie tej z Morza Martwego)!
Planując pobyt i kąpiel w Morzu Martwym nie polecam robienia jakiejkolwiek depilacji później niż 24 h przed kąpielą. Wierzcie mi, że tak bardzo słona woda przypomni Wam o każdej małej rance czy zadrapaniu na Waszym ciele.
Po wyjściu z wody – idźcie od razu pod prysznic! Trzeba bardzo dokładnie opłukać całe ciało z soli, inaczej długo będzie Wam towarzyszyło nieprzyjemne uczucie “ściągniętej skóry”. Dobrze też mieć pod ręką balsam do ciała, żeby móc nim posmarować wyschniętą skórę.
Zaopatrzcie się też w klapki albo jakieś inne obuwie, w którym będziecie wchodzić do wody – dno jest dość ostre, a skrystalizowana sól na brzegach też może dać się we znaki!
Jaką plażę wybrać nad Morzem Martwym?
Najważniejsza infromacja na samym początku – nie wybierajcie dzikich plaż! W każdym innym przypadku moja rada byłaby odwrotna, ale nie jeśli chodzi o Morze Martwe. Dlaczego?
Morze Martwe pełne jest zapadlisk i niewidocznych uskoków, przez które może dojść do tragedii. Krążą historie o zaginionych turystach, którzy właśnie wybrali się na takie dzikie i niestrzeżone miejsca nad Morzem Martwym i już nigdy nie wrócili… Lepiej w tym wypadku nie ryzykować.
Musicie wiedzieć, że duża część plaż nad Morzem Martwym to prywatne hotelowe plaże, gdzie wstęp wynosi nawet 60 NIS (czyli ok. 65 zł). Moim celem oczywiście było znalezienie bezpłatnej plaży, na której będzie dostęp do pryszniców. Udało się!
W miejscowości Ein Bokek jest publiczna bezpłatna plaża Zohar Beach. Jeżeli poruszacie się samochodem to w miasteczku będziecie musieli zapłacić za parking. Chyba że nie straszne Wam są dłuższe spacery – wtedy możecie moim przykładem zostawić auto na żwirowym parkingu przy samym wjeździe do Ein Bokek, tuż przed rogatkami. Parking jest duży, położony po lewej stronie drogi, jak się skręci z drogi 90, bez problemu go znajdziecie.
Plaża Zohar Beach jest ładna, czysta, ma dużo pryszniców, toalety i przebieralnie. Są też wyznaczone wejścia do wody, o których już wcześniej wspominałam. Jednym słowem wszystko, czego mi było trzeba do kąpieli w Morzu Martwym.
Wrażenia po kąpieli w Morzu Martwym
Skoro dotrwaliście aż do tego miejsca to podzielę się z Wami moimi odczuciami po kąpieli w Morzu Martwym 🙂 Woda jest rzeczywiście gęsta, da się to odczuć już podczas wchodzenia do wody. Podczas mojego pobytu w Izraelu w lutym, woda była dość zimna, miała ok. 20 stopni. Zgodnie z zaleceniami, najpierw delikatnie usiadłam w wodzie, a potem się położyłam na plecach – właściwie dzieje się to dość automatycznie, bo woda sama wypiera nasze ciało. Doświadczenie było niesamowite i jak dla mnie przyjemne! Nazwałabym to jednak dryfowaniem a nie pływaniem! 😉
Nie wyobrażam sobie jednak czerpania jakiejkolwiek przyjemności z kąpieli w Morzu Martwym, gdy temperatura powietrza osiąga do 40 stopni Celsjusza! A takie temperatury zdarzają się w lecie w Izraelu. Ponoć woda w Morzu Martwym przypomina wtedy gorącą zupę!
Na początku myślałam, że udanie się na plażę tuż przed zachodem słońca będzie złym pomysłem (słabe światło, odczuwalnie chłodniejsza temperatura). Okazało się jednak, że to był strzał w dziesiątkę! Nie tylko na plaży było mało ludzi, ale w samym morzu praktycznie nie było nikogo. Wcale nie było też tak chłodno, jak przypuszczałam 🙂
Planujecie już wyjazd do Izraela? Koniecznie przeczytajcie inne moje wpisy na temat tego kraju – TUTAJ, TUTAJ i TU!
Jeśli spodobały Ci się treści na moim blogu i zastanawiasz się, jak można się odwdzięczyć to już spieszę z odpowiedzią 😉 Postaw mi kawę, a w ten sposób wesprzesz moją działalność tu na blogu!
Bardzo Ci dziękuję!
Jeden komentarz
ANDRZEJ
nad morzem plaża tak