15 sposobów jak zmniejszyć wydatki i oszczędzić na podróże
Podróże niezaprzeczalnie łączą się z naszymi finansami. Co Ty na to, żeby co roku móc pozwolić sobie na kilka zagranicznych wyjazdów, zamiast tylko jednego? Brzmi dobrze? Prawdopodobnie pierwszą Twoją myślą po przeczytaniu tego zdania jest: “Tak, super, tylko kogo stać na tyle wydatków na same podróże?” Skąd brać na to wszystko pieniądze?
W tym wpisie chciałabym Ci pokazać, że taka zmiana jest możliwa! Tylko jak to zazwyczaj ze zmianami bywa, samo się nie zrobi 😉 Przedstawię Ci kilka sposobów na zmniejszenie Twoich codziennych wydatków, co pozwoli Ci jednocześnie zaoszczędzić więcej pieniędzy właśnie na podróże. Mam nadzieję, że znajdziesz tu chociaż jedną praktyczną wskazówkę, którą będziesz chciał zaimplementować w swoim życiu.
Na skróty
Poznaj swoje wydatki
Oszczędzanie trzeba zacząć od poznania swoich miesięcznych wydatków. W końcu oszczędności to nic innego, jak Twój dochód minus wydatki. Jeśli nie wiesz, ile mniej więcej wydajesz miesięcznie, nie dowiesz się również, ile Ci zostaje. Ludzie, którzy nie są świadomi, ile pieniędzy, i na co wydają co miesiąc, często pod koniec miesiąca znajdują się pod kreską. Co więc musisz zrobić?
Jeżeli nie spisywałeś nigdy swoich wydatków miesięcznych to najwyższy czas, aby to zrobić. Proponuję Ci, żeby zrobić to porządnie. Wiadomo, że kwoty za niektóre pozycje, takie jak czynsz za mieszkanie, rata kredytu czy chociażby abonament za telefon, będziesz w stanie podać od razu. Nieco trudniej będzie z wydatkami na jedzenie. W moim przypadku wyglądało to tak, że poświęciłam trzy miesiące na to, aby dokładnie wyliczyć nasz miesięczny koszt jedzenia. Skrupulatnie zbierałam paragony, dodawałam kwoty przelewów i w ostateczności udało mi się uzyskać średni miesięczny koszt jedzenia. To samo zrobiłam z miesięcznym wydatkiem na paliwo.
Wydatki podziel sobie na kilka grup:
- mieszkanie, czyli czynsz, prąd, gaz, woda, rata kredytu,
- utrzymanie auta + paliwo,
- jedzenie,
- kosmetyki + leki,
- abonamenty, płatne subskrypcje, czyli koszt telefonu, internetu, spotify itp.
- edukacja, czyli opłata za kursy, studia, itp.
Następnie zsumuj wszystkie kwoty. W ten sposób otrzymasz wysokość Twoich obligatoryjnych wydatków miesięcznych. Ile Ci zostaje po odjęciu ich od dochodu? Jeśli uzyskana kwota Cię zaskoczyła, to chyba nie bardzo wiesz, gdzie rozeszła się reszta Twoich pieniędzy.
W ten sposób możesz przejść do punktu kolejnego 😉
Planuj budżet domowy
Wiesz już, ile pieniędzy wydasz w przyszłym miesiącu na obowiązkowe wydatki. Masz teraz możliwość dokładnego zaplanowania Twojego budżetu domowego na nowy miesiąc. Warto poświęcić na to chwilę czasu, bo będzie Ci łatwiej zdecydować, ile przeznaczyć na podróżnicze oszczędności.
Zastanów się, czy w przyszłym miesiącu czekają Cię jakieś nadprogramowe wydatki. Mam na myśli wydatki nadprogramowe, ale takie do przewidzenia. Najczęściej są to wydatki na prezenty urodzinowe, wyjście do restauracji z jakiejś okazji, czy większa impreza rodzinna (np. wesele).
Dobrym pomysłem jest również przewidzenie w budżecie domowym pewnego buforu na niezaplanowane wydatki, takie jak wizyta u lekarza czy naprawa samochodu.
🔎 Jeśli nie chcesz planować całkiem samodzielnie swojego domowego budżetu, może warto zainstalować sobie jakąś dedykowaną do tego aplikację. Na rynku jest już ich trochę, co więcej często nawet w bankowości internetowej dostępne są statystyki Twoich wydatków. Może warto tam zerknąć 😉
Odkładaj co miesiąc część swojej pensji
Mając wiedzę na temat swoich miesięcznych dochodów i wydatków, możesz wreszcie zastanowić się, ile z pozostałych pieniędzy przeznaczyć na podróże. Możesz stworzyć sobie coś w stylu funduszu podróżniczego, na który co miesiąc będziesz wpłacał pewną ustaloną kwotę. To nie musi być od razu wielka kwota, podejdź do tego racjonalnie.
Już przecież odłożenie 100 zł co miesiąc, da Ci w perspektywnie roku 1200 zł! A tyle z pewnością wystarczy na kilkudniowy zagraniczny wyjazd.
Załóż osobne konto oszczędnościowe na podróże
Jeśli ciężko Ci będzie nie ruszać pieniędzy odkładanych co miesiąc na fundusz podróżniczy, to może załóż osobne konto oszczędnościowe w innym banku. Bardzo często włącza się nam mechanizm myślenia, że w tym miesiącu za te 100 zł kupię sobie bluzkę, za to w następnym miesiącu odłożę na podróże 200 zł. Uwierz mi, że tak to nie działa!
Poszukaj oczywiście takiej oferty z banku, gdzie nie będziesz płacić żadnych opłat za prowadzenie konta. W końcu szukamy oszczędności 😉
Załóż kartę kredytową
Ten sposób na pewno nie jest dla wszystkich. W końcu używanie karty kredytowej jest zaciąganiem długu w banku. Bardzo ważne jest spłacanie tego długu w terminie, dlatego rozważ założenie karty kredytowej, jeżeli czujesz, że dobrze opanowałeś swoje wydatki i budżet domowy.
Karta kredytowa nie przynosi nam bezpośrednio oszczędności, ale daje możliwość odsunięcia w czasie pewnych wydatków. W moim przypadku często płacę kartą kredytową za loty. Przesuwam na kolejny miesiąc (okres rozliczeniowy karty) wydatek rzędu kilkuset złotych za lot, za co mam większy budżet na organizację samego wyjazdu, jeżeli ma się on odbyć już w tym miesiącu.
Moim zdaniem jest to dobry deal! Oczywiście pod warunkiem, że w kolejnym miesiącu dam radę spłacić zadłużenie na karcie. Trzeba tego pilnować, bo odsetki mogą później całkowicie rozwalić budżet!
Ogranicz kawę i jedzenie na mieście
Jeśli co miesiąc zastanawiasz się, gdzie uciekają Ci wszystkie pieniądze, to znak, że powinieneś się przyjrzeć codziennym wydatkom bardziej szczegółowo. Na pierwszy ogień weź wypady do restauracji i zamawianie jedzenia do domu, a później dodaj do tego jeszcze wszystkie kawy na mieście, kawy na wynos czy na stacjach benzynowych. Gwarantuję Ci, że wyjdzie spora sumka.
Pamiętam, że sama byłam bardzo zdziwiona, jak zrobiłam takie podliczenie w naszym domowym budżecie. Okazało się, że miesięcznie na same kawy uciekało nam ponad 100 zł! Trudno się też dziwić, znając ceny kaw w kawiarniach czy znanych sieciówkach. Zazwyczaj za jedną kawę płacimy ponad 10 zł. Przy dwóch osobach nietrudno policzyć, że 100 zł to raptem 5 wypadów na kawę!
Polecam zakup termosa albo kubka termicznego i robienie sobie kawki w domu 😉 TUTAJ znajdziesz polecenie fajnego termosa i kubka, których sama używam na co dzień.
Do tego wypady do knajpek i restauracji na kolację to przy naszej dwójce (w sumie już trójce) około 100 zł. W naszym przypadku nie były to jednak na tyle częste sytuacje, byśmy musieli je ograniczyć. Natomiast, jeżeli jesz obiad w restauracji kilka razy w tygodniu to zastanów się, czy nie jesteś w stanie tego ograniczyć chociaż do jednego takiego wyjścia w tygodniu.
Zapanuj nad drobnymi wydatkami
Oprócz kawy “na mieście” nasz portfel często ubożeje przez inne drobne wydatki. Co mam na myśli? Po pierwsze są to wydatki na wszelkiego rodzaju przekąski i przegryzki, które kupujemy przy okazji wyjazdów, spacerów, czy nawet większych zakupów. Batonik, drożdżówka i tym podobne produkty, na które często się decydujemy, bo z domu wychodzimy głodni.
Drugim rodzajem drobnych wydatków są dodatkowe kosmetyki i przeróżne bibeloty. Uważam, że największy problem z tym mamy my kobiety 🙂 Pomyśl, ile razy zdarzyło Ci się w trakcie zakupów spożywczych kupić trzy dodatkowe lakiery do paznokci, kolejny balsam do ciała, nową świeczkę, bo akurat była w pięknym kolorze. Zazwyczaj tłumaczymy sobie, że to tylko 5 czy 10 zł… Grosz do grosza!
Supermarkety nam w tym nie pomagają, bo gdzie się nie obrócimy, tam wita nas jakaś nowa promocja czy nowa marka, którą chcemy wypróbować. A może jednak opłacałoby się postawić na minimalizm, który jest ostatnio dość modny? Jeśli idziesz do sklepu po ziemniaki to nie wracaj z ziemniakami i nowymi poduszkami do salonu!
‼️ Rób listy zakupów i w miarę możliwości się ich trzymaj!
Przeanalizuj wszystkie swoje abonamenty i płatne subskrypcje
Kolejnym krokiem, jaki możesz wykonać na drodze do zmniejszenia wydatków, to przeanalizowanie wszystkich zakupionych abonamentów i subskrypcji. Czy jest opcja, aby znaleźć trochę tańszą ofertę na telefon albo internet? A może przyszedł czas na zlikwidowanie kablówki, bo w większości czasu i tak oglądasz netflixa? U nas w domu nie ma telewizora od wielu lat i bardzo nam to służy 😉 Nie tylko więcej pieniędzy zostaje w portfelu, ale i cenny czas możemy poświęcić na bardziej rozwijające aktywności.
Warto pomyśleć nad zmianami, bo często się okazuje, że najlepsze warunki są oferowane przez firmy nowym klientom, a nie tym długoletnim. Niestety, w tym wypadku lojalność nie zawsze jest opłacalna! Może się też okazać, że co miesiąc płacisz za jakąś subskrypcję, która nic Ci nie daje, albo której nawet nie używasz. Kolejne 100 zł do oszczędności?
Gotuj więcej w domu
Częstsze gotowanie w domu to ograniczanie wyjść do restauracji. Jeżeli dobrze zaplanujesz listę zakupów to możesz sporo zaoszczędzić, a do tego mieć smaczny obiad na kilka dni. Uwierz mi, że nie potrzebujesz być od razu kulinarnym mistrzem! Żyjemy w tak pięknych czasach, że każdy poradzi sobie z prostym przepisem, który znajdzie na blogu czy kanale kulinarnym na YT.
Razem z mężem staramy się gotować takie dania, żeby wystarczyło nam na 2-3 dni. Bardzo często to są jakieś dania jednogarnkowe, sycące zupy czy zapiekanki w naczyniu żaroodpornym. Mnóstwo pysznych przepisów znajdziesz w internecie. My przepisów dla siebie najczęściej szukamy na Kwestii smaku, a dania dla córeczki robimy z przepisów Alaantkowe BLW. Polecam!
Wybieraj spacer zamiast samochodu
Ten sposób na oszczędności zapewne nie przyda się wszystkim. Głównie zależy to od tego, gdzie mieszkasz czy jak daleko masz do pracy. Jeżeli jednak Twoja droga z domu do pracy wynosi około 1-2 km, to może od czasu do czasu warto wybrać się pieszo. Z całą pewnością dobrze to zrobi naszej kondycji!
Mam wrażenie, że w obecnych czasach ludzie niezależnie od dystansu, który mają do pokonania, wybierają samochód. Po co jechać 500 metrów do sklepu, skoro można się przespacerować?
Wiem, że dla wielu samochód jest najbardziej wygodnym środkiem transportu, jednak czasem może się okazać, że autobus albo pociąg będzie tańszy. My z mężem podczas podróżowania po Polsce zawsze przeliczamy koszty dojazdu, sprawdzamy ceny biletów na pociąg. Nie zawsze okazuje się, że pociąg będzie najtańszy, wtedy wybieramy samochód.
! UWAGA !
Jeżeli jesteś posiadaczem jakiejś ulgi (np. studenckiej, szkolnej, czy posiadasz Kartę Dużej Rodziny) to prawdopodobnie bilet na pociąg czy autobus będzie dla Ciebie dużo tańszy niż podróż samochodem.
Zrezygnuj z używek
Nie chcę Cię tu przekonywać, że palenie papierosów czy picie alkoholu nie wpływa najlepiej na Twoje zdrowie. Natomiast odrębną kwestią jest ich szkodliwość na Twój portfel. Wszyscy wiemy, że zarówno alkohol, jak i papierosy są drogie. Można zaoszczędzić dużo pieniędzy obcinając na nie wydatki. Kwestia do przemyślenia…
Kup używane zamiast nowego
Moda na kupowanie ciuchów w lumpeksach powróciła na dobre! Wraca do łask retro i vintage, co wspaniale wpisuje się w nasz plan zwiększenia oszczędności. Do tego w second-handach można często znaleźć niezłe perełki! Sama mam kilka ulubionych lumpeksów, które odwiedzam najczęściej podczas spacerów z Anastazją. A w internecie buszuję na vinted.pl! Szczególnie wydatki na niemowlęce ubranka, zabawki i akcesoria mogą zrujnować domowy budżet. Uwierz mi, że na VINTED znajdziesz wszystko, czego w danym momencie potrzebujesz ty, czy Twoje dziecko. I to w rozsądnych cenach!
Dodatkowo bardzo popularne jest budowanie szafy kapsułowej, o której więcej możesz się dowiedzieć na blogu Kameralna (bardzo Ci polecam!). Posiadanie szafy wypchanej po brzegi ubraniami, których w znacznej części nie nosisz, nie przyniesie Ci żadnych korzyści. Co innego zaś ograniczenie pieniędzy na nowe ubrania 😉
Nie dotyczy to jednak tylko ubrań! Zanim wydasz ogromne pieniądze na nowy i bardzo drogi sprzęt elektroniczny to sprawdź, czy przypadkiem ktoś nie chce odsprzedać Twojego wymarzonego modelu po niższej cenie. Szukaj ogłoszeń na OLX albo na grupach na facebooku.
Sprzedaj dawno nieużywane rzeczy
Oprócz kupowania z drugiej ręki, sam możesz spróbować coś sprzedać. Zrób porządki w domu w swoich szafach. Może się okazać, że masz trochę sprzętu albo ubrań, które wciąż nadają się do używania, ale Tobie się już nie podobają. Coś w stylu wyprzedaży garażowej 🙂
Posłużą Ci do tego portale wcześniej przeze mnie wspomniane, takie jak OLX, vinted.pl, ale także allegro czy marketplace facebooka. Ja najczęściej sprzedaję na VINTED i póki co mam same dobre doświadczenia i chudszą szafę 🙂
Korzystaj z różnych promocji
Ciągle otaczają nas jakieś akcje promocyjne, czy okazje, dlatego warto wyłapywać takie, które przydadzą się nam w podróży. Dokonując pierwszej rezerwacji na booking.com czy Airbnb możesz uzyskać zniżkę, korzystając ze specjalnego linka.
Dodatkowo, na booking.com działa program lojalnościowy Genius.
- poziom Genius 1 – jeżeli w ciągu 2 lat zrealizujesz 2 pobyty, otrzymujesz dożywotnie członkostwo oraz 10% zniżki od ceny za pobyt w wybranych obiektach,
- poziom Genius 2 – jeżeli w ciągu 2 lat zrealizujesz 5 pobytów, otrzymujesz dożywotnie członkostwo, 10%-15% zniżki od ceny za pobyt, bezpłatne śniadania, bezpłatne podwyższenie kategorii pokoju w wybranych obiektach.
Zanim kupisz loty, sprawdź ceny zarówno na stronach przewoźników, jak i w wyszukiwarkach, takich jak: skyscanner, esky, czy kayak. Czasem ceny mogą się różnić. Przeanalizuj też różne konfiguracje lotów, jeżeli nie wiąże Cię jakiś konkretny termin. Bardzo często jeden dzień szybciej, czy jeden dzień później to różnica rzędu 100 zł!
Znajdź dodatkowe zajęcie
W czasach pandemii dla wielu branż praca zdalna stała się normą. Może jest to dla Ciebie jakieś ułatwienie i pomysł, by poszukać jakiegoś dodatkowego zajęcia, które będziesz mógł wykonywać w pełni zdalnie. Nie mam tu na myśli szukania drugiej pełnoetatowej pracy, ale raczej jakiś drobnych zajęć. Może byłbyś w stanie swoje hobby zamienić w dodatkowe źródło dochodu? Temat do przemyślenia.
Podsumowanie
Mam nadzieję, że któraś z moich propozycji przypadnie Ci do gustu i Twoje oszczędzanie na podróże wejdzie na wyższy poziom! Pamiętaj, że w tym wszystkim nie chodzi o to, by nagle zacisnąć pasa na maksa i wieść spartańskie życie. Celem tego wpisu jest przede wszystkim zwrócenie uwagi, że spore sumy mogą uciekać nam niejako “między palcami”. Sumy, które mogą być później znacznie lepiej przez nas wydane w podróży.
Kilka kaw na mieście mniej w miesiącu może się zamienić na klika noclegów w gorącej Czarnogórze. Dwie sprzedane marynarki, w których już nie chodzisz, mogą się stać owocami morza w restauracji z widokiem w Grecji! 🙂
Koniecznie daj znać w komentarzu, jakie są Twoje sposoby na obniżenie wydatków i oszczędzanie na podróże!
Jeśli spodobały Ci się treści na moim blogu i zastanawiasz się, jak można się odwdzięczyć to już spieszę z odpowiedzią 😉 Postaw mi kawę, a w ten sposób wesprzesz moją działalność tu na blogu!
Bardzo Ci dziękuję!